PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36800}

Trzy kamelie

Now, Voyager
7,9 1 376
ocen
7,9 10 1 1376
7,5 4
oceny krytyków
Trzy kamelie
powrót do forum filmu Trzy kamelie

... i ckliwa muzyczka dla uromantycznienia. "Trzy kamelie", bo tak brzmi polski tytuł tego... no właśnie czego? Dramatu obyczajowego, romansu, melodramatu? Trudno jednoznacznie określić gatunek tego filmu jak i trudno się do niego jednoznacznie ustosunkować. Już sami twórcy stojący po drugiej stronie kamery zadbali o to. Film ma ambicje na wszystko: głęboki portret psychologiczny głownej bohaterki, płomienny romans oraz dramat rodzinny. Jednak odczuwam, ze ani jeden z tych elementow nie został dogłębnie zaprezentowany, bo tak naprawde film składa sie wielu scen rozgrywających sie w wielu miejscach posiadłość w Bostonie, statek, Karaiby, sanatorium i tak w kółko. Częstymi zmianami lokacji chciano urozmaicić widzom film i jakby zostały one wepchniete na silę. Twórcy pomyśleli sobie zapewne: "Po co nam Księżyc skoro mamy gwiazdy", gdzie księżycem ma być ambicja na coś wybitniejszego, a gwiązdą jest tu chociaż Bette Davis. Widać, że aktorka nie miała jak rozwinąć skrzydeł z powodu ograniczeń czy to scenariuszowych czy montazowych, dlatego czesto korzysta z bardzo widocznych i zbyt ekspresywnych gestów co w gruncie rzeczy tworzy bardzo powierzchowny obraz, co i tak dla tego filmu jest dużym plusem. Mimo to film miło się ogląda, ale bez rewelacji. Po tym filmie widać jak bardzo zmieniły się środki wyrazu i sposób ówczesnego filmowania.

użytkownik usunięty
Morolg

sorki wielkie, ale wydaje mi sie, że patrzysz na to p

użytkownik usunięty

A ja tam kocham stare kino i może "Trzy kamelie" nie są jego najznakomitszą wizytówką, to film ten bardzo lubię i do roli Bette przyczepić się nie można.

ocenił(a) film na 8

W tamtych filmach ważna była fabuła, historia opowiadana a nie efekty specjalne. Morolg stosuje dzisiejszą miarę do starszego filmu - to szkolny błąd. Może gdyby skupił się bardziej na treści niż na formie, to dostrzegłby coś więcej w tym filmie - choćby to, że podejmuje tematykę ponadczasową: o trudnych (w tym przypadku wręcz patologicznych) relacjach rodzic - dziecko.

użytkownik usunięty
Morolg

Całkowicie zgadzam się z heavy_b.. Moim zdaniem Betty dopiero miała pole do popisu, które w niemal pełni zaprezentowała.. Fakt, być może na początku, gdy gra dosyć teatralnie załamanie nerwowe ( najbardziej rażąca gra dłońmi) film bywa dosyć irytujący ale trwa to zaledwie chwilę.. Zaraz potem (metamorfoza na statku + cała seria scen z Tiną) Betty daje popis jakich mało.. Moim zdaniem fakt, iż potrafi ona wzbudzić tak skrajny odbiór w każdej części filmu świadczy tylko o jej genialnym kunszcie i klasie filmu.. Ja mogę ten film oglądać non-stop (chwała cywilizacji za dvd i tcm), za każdym razem osiągając ten sam stan emocji, wzruszenia, nerwów (sceny z matką) itd..
Polecam!
ps. "Po tym filmie widać jak bardzo zmieniły się środki wyrazu i sposób ówczesnego filmowania."
.. a jaka szkoda i zarazem hańba dla współczesności :(

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones