Oj, słabiutki film, słabiutki. A szkoda, bo jest tam wielu aktorów, którzy potrafią wiele. Wykorzystano tylko Moore'a jako Clouseau po operacji plastycznej udającego ...Rogera Moore'a. Lubię takie błyskotliwe występy gościnne. W ogóle to już po śmierci Sellersa Tony Adams i Blake Edwards zaproponowali Moore'owi by to on grał dalej Clouseau i jak widac w epizodzie z "Klątwy..." wychodzi mu to całkiem nieźle. Jednak byłe żony Petera Sellersa zaprotestowały i nic z tego nie wyszło. Z jednej strony dobrze, a zdrugiej trochę szkoda.