„Nie dałbyś za nią pięciu groszy”. Słucham? Tak prymitywnego pierwszego zdania opisu jeszcze nie czytałam. Co najciekawsze - jest to opis dystrybutora filmu. Szok, niedowierzanie że nikt się do tego nie przyczepił!
w świecie językowym istnieje coś takiego jak przysłowia, przenośnie, idiomy itp nie wszystko należy brać dosłownie, i w tym przypadku nie chodziło o zakup niewolnika za 5 groszy...
Nie rozważałam tego dosłownie. Sam fakt, że ktoś miałby oceniać szanse Erin i tego, jak sobie poradzi w życiu jest prymitywny. Ale komentarz napisałam dwa lata temu i z tego co widzę: na filmwebie już tego nie ma.
no wiesz, samotna matka, z trójką dzieci, bez żadnego wykształcenia, raczej trudno dostrzec szansę na zostanie z dnia na dzień dobrym prawnikiem...